Zgodnie z regulaminem studiów, studentowi przysługuje zawsze 1 dodatkowy termin egzaminu.
Pech chciał, że mój autobus jechał do Warszawy dłużej niż zwykle i na egzamin dotarłem spóźniony. Nie zdążyłem więc rozwiązać wszystkich zadań i jedyna możliwość weryfikacji moich umiejętności to egzamin poprawkowy. Trudno, mój błąd.
Niestety, okazało się, że egzamin poprawkowy będzie dopiero za pół roku, bo dla studentów rozpoczynających studia w lutym, nikt nie będzie organizował egzaminu. Trzeba poczekać, aż będą mieli egzamin studenci rozpoczynający naukę w październiku.
Większy pech chciał, że pół roku później ciężko i długo chorowałem, więc do egzaminu mogłem przystąpić dopiero rok później, ale wtedy już okazało się, że muszę zapłacić karę 100 zł za dodatkowy termin poprawkowy.