Otrzymuję emaila następującej treści:
Dzień dobry,
Dział księgowy wykazał Panią/Pana jako osobę, której zaległości w płatnościach kwalifikują Panią/Pana do zablokowania konta na serwerze Uczelni.
Jeśli posiada Pani/Pan zaległości prosimy o jak najszybszą wpłatę na konto osobiste i doniesienie dowodu wpłaty do księgowości. W przypadku braku zaległości prosimy o wyjaśnienie sytuacji w księgowości.
Brak wyjaśnienia spowoduje blokadę konta na serwerze Uczelni w dniu 21 października br. a 29 października 2013 r. może spowodować skreślenie z listy studentów.
Loguję się na konto, a tam informacja, że została mi naliczona opłata karna w wysokości 900 zł. Wysyłam emaila i grzecznie pytam, za co otrzymałem opłatę karną, i dostaję odpowiedź, że złożyłem podanie na kolejny semestr po 18 września, a więc zgodnie z regulaminem należy się kara. Niestety, problem polega na tym, że nie mogłem złożyć podania przed 18 września, gdyż ocena z ostatniego egzaminu została wpisana do systemu dopiero 19 września i dlatego podanie zostało złożone 20 września, a więc 2 dni po terminie.
To się nazywa przyjazna uczelnia. W swojej pazerności na kasę nawet nie zauważyli, że to błąd leżał po stronie pracownika uczelni.